Wybiera się człowiek do Słowenii żeby sfotografować tamtejsze pociągi, a tu przyjeżdża jakiś Austriak. Swoją drogą dźwięk diesla tej maszyny, gnającej po ciasnych łukach z długim składem dobre 80 km/h, niósł się w dolinie długo przed i po przejeździe pociągu.
Wybiera się człowiek do Słowenii żeby sfotografować tamtejsze pociągi, a tu przyjeżdża jakiś Austriak. Swoją drogą dźwięk diesla tej maszyny, gnającej po ciasnych łukach z długim składem dobre 80 km/h, niósł się w dolinie długo przed i po przejeździe pociągu.