Symbioza
Ludzie pędzą w swoich kierunkach, tramwaj dzwoni (a czasem i trąbi), handel kwitnie. Pomimo ogromnego młynu to wszystko sprawia wrażenie życia w symbiozie. Jednocześnie jest to kolejne turystyczne piekiełko - okolica Krytego Bazaru. Do wspomnianego obiektu jest stąd jeszcze kilkaset metrów, ale nie da się już bliżej dostać słabo rozwiniętym transportem szynowym. 2016-10-05