Wieczór na zajezdni I
Preteksty do wyjęcia aparatu był dwa: trzy różne wagony obok siebie oraz ciepłe światło na placu kontrastujące z zimnym niczym w prosektorium światłem wewnątrz hali. A gdyby ktoś podszedł i popatrzył, powiedziałby pewnie: no, tramwaje stoją, i co z tego? Jak się okazuje, można dostrzec coś ciekawego nawet w takiej codziennej scenie, nawet po północy i po 10 godzinach pracy. ;)