Czechy - n-ta wizyta |
||
W ciągu roku od pierwszej wizyty Czechy odwiedziłem razy kilka. Kilka, tzn. ciężko określić, ile dokładnie. ;) We wrześniu, kontynuując nową świecką tradycję, postanowiłem ponownie wybrać się tam na dłużej. Celów było parę: tramwaje mosteckie, pilzneńskie (aaa, po co się wysilać - nie wystaczy ”plzeňske”?) oraz brneńskie, a z kolei: wizyta w rejonie o systemie zasilania sieci trakcyjnej 25kV AC, a także mała sesja foto na jakiejś niewielkiej prowincjonalnej stacyjce. Wszystkie z w/w zostały osiągnięte - jestem pod wrażeniem. Co prawda przez niektóre rejony przegnałem jak burza, a przecież kolej czeska ciekawą jest, w związku z czym zawsze się znajdzie jakiś ciekawy tabor do sfotografowania na równie ciekawej stacyjce lub też kolejny ”kolejowy koniec świata” do zaliczenia, ale przynajmniej będzie po co wracać na poznane już wstępnie tereny. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() <<< jeśli potrzebujesz menu górnego | << główna | < galeria kolejowa |
Zobacz także: » Czechy - pierwsza wizyta |