|
”Moda” na niskopodłogowy tabor komunikacji miejskiej pojawiła sie w Polsce w ostatnich latach XX wieku. Co z dzisiejszego
punktu widzenia ciekawe, wcale nie ominęła tramwajów. W omawianym okresie również i Wrocław tej modzie uległ, poczyniono
nawet pewne kroki w kierunku pozyskania taboru niskopodłogowego. W celu obniżenia ceny jednostkowej za wagon, Wrocław,
Poznań i Szczecin postanowiły ogłosić wspólny przetarg na dostawę 57 tramwajów (odpowiednio 10, 35(!) i 12 sztuk dla wymienionych miast).
Wartość przetargu niemała, PR działa, zatem liczący się producenci postanowili zaprezentować kontrahentom swoje wyroby. Tym sposobem
pospólstwo i drobnomieszczaństwo z Wrocławia i Szczecina (Poznań miał już swoje Tatry) mogło przewieźć własne cztery litery
niskopodłogowym tramwajem... Wszystkie trzy niskopodłogowce, kóre odwiedziły Wrocław, kursowały na linii ’24’ (kryterium:
stan toru). Były to kolejno:
- NGT6 1087 z BVG Berlin, prod. Siemens (we Wrocławiu maj -czerwiec 2000r.),
- NGT8D 1340 z MVB Magdeburg, prod. Alstom, (20 - 25.01.2001),
- NGT6Kr 2012 z MPK Kraków, prod. Bombardier (6 - 12.02.2001).
Jak się sprawa zakończyła, wszyscy wiedzą. Wspólny przetarg zakończył sie fiaskiem - żaden z producentów nie złożył oferty ze względu na
niekorzystne dla niego warunki. Szczecin wycofał się z planów zakupu taboru niskopodlogowego ze względu na fatalny stan torów, Poznań
kupił w 2003 roku we własnym zakresie 14 wagonów Combino, natomiast Wrocław w 2005 roku zamówił w dwóch partiach łącznie 17 wagonów
typu 16T produkcji czeskiej Skody.
|
|