Pociąg niestety nie pojechał, więc musiałem się zadowolić zdjęciem „na sucho”, mimo że z „mokrym” odbiciem. Pozdrowienia dla człowieka na moście, który wniósł życie do tego kadru. ;)
Ostatnio głośno się zrobiło w internetach na temat widocznego mostu za sprawą rzekomych planów jego wysadzenia na planie filmowym. Ile w tym prawdy – nie wiem, a chętnych zachęcam do samodzielnych poszukiwań informacji na ten temat.
/// Jezioro Pilchowickie, październik 2005