O czarnej szynie

IMGP3325

Złota jesień jest fajna, ale te stosy liści przewalające się na wietrze z jednej strony toru na drugą już takie fajne nie są, gdyż – zamieniane na miazgę przez tramwajowe koła – tworzą taką niesympatyczną, czarną substancję o współczynniku przyczepności bliskim zeru.